Sprawy społeczne 1 października 2020 08:27
Gwałtowny wzrost stanów wody – ostrzeżenie hydrologiczne
Biuro Prognoz Hydrologicznych w Krakowie ostrzega przed gwałtownym wzrostem stanów wody.
Czytaj więcejW tym roku Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta Koło w Łańcucie obchodziło 30-lecie swojej działalności.
Nie jest to zwyczajna jadłodajnia i łaźnia jakich wiele można spotkać wokół. By opowiedzieć o działalności tego miejsca należy zastanowić się, przemyśleć sprawę sensu życia… – mówi Roman Bijak, prezes Koła.
Człowiek może znaleźć sens życia na trzy sposoby: poprzez pracę, tworzenie, budowanie, doświadczenie czegoś, spotkanie, umiejętność zamiany, niepowodzenie w sukces. Wtedy cierpienie może być mobilizujące, a nie hańbiące, czy upokarzające – dodaje.
W tym roku łańcuckie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta obchodziło 30-lecie swojej działalności. Od tego czasu nieustannie niesie pomoc osobom bezdomnym oraz ubogim, starszym, chorym, niepełnosprawnym, ofiarom przemocy i innym osobom potrzebującym – w duchu patrona św. Brata Alberta.
Jak mówiła Pani Józefa Kogut, od początku związana z Towarzystwem, obecnie wiceprezes zarządu, tutaj z podopiecznymi rozmawiają wolontariusze udzielając potrzebnego psychicznego wsparcia.
Od samego początku potrzeby tych ludzi zaspokajamy, nie tylko potrzeby żywieniowe, ale staramy się również takie osoby potrzebujące przyodziać – mówi Józefa Kogut, wiceprezes zarządu.
Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny – św. Brat Albert.
Dzięki dotacji z Urzędu Wojewódzkiego i Urzędu Miasta istnieje możliwość zakupu potrzebnej m.in. odzieży, czy żywności. Oprócz tego pomocy udzielają także ludzie, na przykład podczas corocznych akcji organizowanych przez Towarzystwo, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej oraz Miasto.
Mimo, że funduszy ciągle brakuje łańcuckie Towarzystwo stara się pomagać w miarę swoich możliwości.
Dzielimy tyle, rozdajemy tyle. Opieką otaczamy tulu ludzi ilu możemy i na ile nam starcza… – Józefa Kogut.
W okresie pandemii kuchnia albertyńska nie zamknęła swojej działalności dla potrzebujących – nieustannie funkcjonuje. Zastosowano wszelkie środki ostrożności: dezynfekcja, dystans społeczny – do jadalni mogą wejść jednocześnie maksymalnie dwie osoby, posiłki wydawane są na wynos, zrezygnowano ze wspólnych spotkań i zgromadzeń. Łaźnia jest cały czas czynna, a posiłki wydawane są już od godziny 10:00.
Pani kucharka w kuchni przygotowuje posiłek 
Pani kucharka w kuchni przygotowuje posiłek 
Pani kucharka wydaje posiłek
Na przestrzeni tych 30 lat możemy stwierdzić, że w Łańcucie jest znaczny spadek ubóstwa. Widać to po kuchni – wcześniej przychodziły tu rodziny z dziećmi – od kilku lat w kuchni pojawiają się sami starsi ludzie. Młodych rodzin z małymi dziećmi nie ma. To jest bardzo dobry znak – zapewniała Pani Józefa.
Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta co roku przeprowadza kwestę na łańcuckim cmentarzu w okresie Wszystkich Świętych. Corocznie w zbiórkę angażuje się mnóstwo osób – od 150 do 170.
Działanie Łańcuckiego Koła nie byłoby możliwe dzięki zaangażowaniu wolontariuszy i osób mających chęć niesienia pomocy innym.
fot. P. Dubiel
Rozmowę przeprowadziła: S. Markowicz-Hołub
Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług droga elektroniczna art 14 i 15 (Podmiot, który świadczy usługi określone w art. 12-14, nie jest obowiązany do sprawdzania przekazywanych, przechowywanych lub udostępnianych przez niego danych) wydawca portalu Łańcut News nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników Forum. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.